Gdyby nie choroba Joe Hoagland’a, nie powstałby pewnie
ośrodek Island Dolphin Care. Joe urodził się z poważną wadą serca i w
dzieciństwie przeszedł wiele operacji. W czasie jednej z nich doznał rozległego
wylewu i cała lewa strona jego ciała została sparaliżowana.
Rokowania specjalistów były bardzo niedobre, nie dawali mu żadnych szans na powrót do zdrowia i w miarę normalnego trybu życia. Rodzice Deena i Peter rozpoczęli walkę o zdrowie syna, która zmieniła nie tylko ich życie, ale również życie bardzo wielu dzieci ze specjalnymi potrzebami oraz ich rodzin. Mimo nieustannie podejmowanych prób terapii i rehabilitacji przełom nie mógł nastąpić i stan Joego niewiele się poprawiał.
Rokowania specjalistów były bardzo niedobre, nie dawali mu żadnych szans na powrót do zdrowia i w miarę normalnego trybu życia. Rodzice Deena i Peter rozpoczęli walkę o zdrowie syna, która zmieniła nie tylko ich życie, ale również życie bardzo wielu dzieci ze specjalnymi potrzebami oraz ich rodzin. Mimo nieustannie podejmowanych prób terapii i rehabilitacji przełom nie mógł nastąpić i stan Joego niewiele się poprawiał.
Przypadek zrządził, że Denna dowiedziawszy się o istnieniu delfinarium
w Key Largo zabrała tam Joe. Kiedy chłopiec został położony na brzegu jeden z
delfinów, Fonzie, podpłynął do niego. Wówczas Joe, by lepiej go widzieć obrócił
się, na swoim sparaliżowanym boku. Deena, jak sama przyznała pomyślała w tym
momencie: „O mój Boże! To jest to!”
To wydarzenie stało się inspiracją do stworzenia wyjątkowego
miejsca dla wyjątkowych dzieci, w którym od 1990 r. korzystać mogą one z terapii
wspieranej udziałem delfinów.